Willie Nelson umrze.

Na serio. Wybierz go w basenie śmierci.

„Nie chcę być ostatnim facetem stojącym, ale to być może znowu to robię”, jest refrenem tytułowego utworu na jego wspaniałym nowym rekordach – jego najlepszy, biorąc pod uwagę to lata 70. Oprócz wielu melodii to oryginalne struktury o starzeniu się, a także zapominającym (nie mów Noego), umierając („zły oddech jest znacznie lepszy niż brak oddechu!), Wymycanie luźnych końców („ Ja ” Spróbuj zrobić znacznie lepiej ”), a także starzenie się fizyczne („ ja i ty ”). To facet, który rozumie, że się starzeje. hałas znajomy? Warren Zevon zrobił to z „The Wind”, gdzie zakrył pukanie do Niebios. Greg Allman pokrywał czarną rzekę Muddy – ostatnia melodia Jerry Garcia dokonała na żywo. Amy Winehouse wróciła do czarnego. Nawet Kurt zaśpiewał nas z „pudełka w kształcie serca”.

Więc Willie Nelson umrze. Jako to fantastyczna płyta.

Leave a Reply

Your email address will not be published.