Ten post jest złożony pod:

Najważniejsze informacje o stronie głównej,
Wywiady i kolumny

„Beau Smith. Napisałem to, zjadłem lunch ze Stanem Lee i wciąż marzyłem o Jeannie. ”

autor: Beau Smith

Jako bardzo małe dziecko czytałem komiksy z tym, co nazywam lekkomyślnym porzuceniem. Nie przestałem dużo myśleć, po prostu je przeczytałem. Od czasu do czasu łączę ciągłość postaci lub przeszłej historii, ale wiele czasu po prostu je przeczytałem i wziąłem na nominał.

Fantastyczna czwórka #42

Gdy trochę się starszy, w kierunku najwyższego wieku Jr., zacząłem widzieć inne warstwy do czytania i zbierania komiksów. Nawet w tym wczesnym wieku zacząłem lepiej dbać o moje komiksy, a nie mogłem sprzedać je dekady później, co nazywa się Internetem, ale ponieważ zachwycałem się nimi i chciałem się nimi zająć, głównie, aby mogłem, aby mógłbym mógł Przeczytaj je raz po raz. Byłem dumny z ich zorganizowania, umieszczania ich w plastikowych torbach do przechowywania żywności (wtedy nie było worków mylarowych), a także znalezienie najlepszego pustego pudełka w sklepie spożywczym, które pasowałyby do stosów moich komiksów.

„Kolejny dzień w mieście dla odnowy Superman & Urban”.

Fantastyczna czwórka była książką, która naprawdę sprawiła, że ​​cieszyłem się ciągłością (z umiarem) i rozwoju postaci. Zacząłem też zdawać sobie sprawę, że muszę zawiesić niedowierzanie. Byłem o wiele bardziej świadomy tego, co się wokół mnie działo na świecie, kiedy nie myślałem o mnie i moich potrzebach, pragnieniach i pragnień. Wiedziałem, że nie ma mowy, aby Fantastyczna Czwórka naprawdę mogła spacerować po ulicach Nowego Jorku, nawet w swoich niebieskich mundurach kołnierza, nie powodując szerokiej paniki lub zakłóceń miasta. Nie było mowy, aby Spider-Man mógł się skręcić z budynku do budynku bez prędzej czy później policji. Tylko myśl o lataniu Iron Man złamała wszelkiego rodzaju przepisy powietrzne. Superman zwalczający jakąś główną kosmitę lub ogromną małpę i szkody uboczne, które spowoduje, wystarczy, aby zamknąć jakąkolwiek siatkę, którą mieliśmy. Masowy chaos. Prawdziwy świat nie mógł tego zrobić. Wiedziałem to. Jednak mnie to nie obchodziło. Nie dlatego, że byłem samolubny, ale dlatego, że kupując, aby rozkoszować się tym komiksem, musiałem uwierzyć, że wszystko może zadziałać.

Tak samo było z programami telewizyjnymi. Chodź, wyspa Gilligan, marzę o Jeannie (i zrobiłem to) lub nawet człowieka z U.N.C.L.E.? Wszyscy błagali, błagali mnie o zawieszenie mojego niedowierzania, i chętnie to zrobiłem.

W miarę starzenia się, liceum i college’u moje pragnienie zawieszenia mojego niedowierzania zaczęło wydawać się zbyt dużo pracy. Historie komiksowe w Marvel i DC Comics zaczęły być pisane przez mężczyzn, którzy byli czytelnikami takimi jak ja i nie byli zbyt starsi niż ja. Wprowadzili uwagę komiksów, których wcześniej nie miałem. Pisali postacie, z którymi oboje dorastaliśmy, ale staraliśmy się uczynić je tak dorosłymi, jak my też się staliśmy. To nie połączyło się zbyt dobrze. Trudniej było zawiesić moje niedowierzanie, ponieważ było to albo zbyt daleko, albo zbyt blisko rzeczywistości. Nie czytałem komiksów dla rzeczywistości, prawdziwy świat dał mi o wiele więcej niż wystarczająco. W Wietnamie nastąpiła wojna, prezydent Nixon stawał się wyzwanie i został złapany, prawa obywatelskie, krzywdy obywatelskie i kobiety nie były wówczas zbyt zadowolone. Naprawdę nie chciałem, aby wszystko to przenikało w komiksy. Miałem do tego gazety i telewizję. Może to był mój osobisty gust eskapizmu, może to byłam, że starzeję się, a styl opowiadania komiksowego zaczynał się ze mną walczyć, nie jestem pewien. Powiem, że ledwo kupiłem ani czytałem żadnych komiksów w tym 15-biegłym wieku mojego życia.

„X-Men #94. Wróciłem!”

Dopiero na początku lat osiemdziesiątych zacząłem powoli wracać do czytania komiksów. Byłem żonaty, miałem dziecko, pracował i był to tylko przypadkowy moment, kiedy wszedłem do sklepu z komiksami, który wciąż był dość nowy, i zobaczyłem książkę zatytułowaną X-Men. Cóż, nie przeczytałem X-Men, ponieważ o wydaniu 50. Ten problem, #94, wyglądał interesująco, ale prawie nie rozpoznałem żadnej z postaci. Wciąż mnie to ciekawi. Kupiłem to. Czytam to. Wróciłem!

Przewodnik kupującego komiks

To rozpoczęło proces, który rozpocząłem nowe polowanie. Miałem dążenie do znalezienia i zakupu wielu komiksów, których przegapiłem, ponieważ około 10 klasy. Muszę przyznać, że polowanie było główną częścią zabawy. Były teraz sklepy z komiksami i konwencje komiksowe. Komiksy nigdy wcześniej nie były dla mnie dostępne. Były czasopisma takie jak The Comic Reader i The Comics Buyer’s Guide, w którym otrzymałem znacznie więcej informacji na temat komiksów, niż kiedykolwiek sobie wyobrażałem. To był nowy świat i zdarzyło mi się, gdy byłem zajęty robieniem innych rzeczy, o których prawo nigdy nie powinno wiedzieć. Wróciłem!

Wróciłem z zemstą. W 1987 roku włamałem się do firmy komiksowej i od tego czasu jestem tu. Wypełniłem wiele moich marzeń z dzieciństwa, pisząc dla praktycznie każdego głównego wydawcy komiksów (ExcepT Marvel Comics, moja pierwsza miłość) i dwukrotnie zjadłem lunch ze Stanem Lee. Moja lista snów jest wiele, a w pewnym sensie mam X-Men #94 i umiejętność zawieszenia niedowierzania, aby podziękować za to wszystko.

Dzisiaj moje czytanie komiksów jest pełne starych rzeczy i nowych. Nie kupuję i czytam tak licznych komiksów, jak w młodości, ale kupuję też i czytam znacznie więcej niż w połowie Youth. Myślę, że znalazłem dobrą równowagę i to dobrze.

Są filmy komiksowe, programy telewizyjne, zabawki i wiele więcej. Wszystkie te rzeczy, o których marzyłem jako dziecko. Były to spełnione i znacznie poza tym, co kiedykolwiek myślałem. Nie oznacza to, że nadal nie mam celów komiksowych. Nadal chcę wreszcie napisać kilka komiksów Marvela, nadal chcę zobaczyć postacie, które stworzyłem w telewizji lub w filmach, i nie miałbym nic przeciwko zjeść lunchu ze Stanem Lee.

Może jeśli tylko zawiesę moje niedowierzanie, tak się stanie.

Twój Amigo,

Beau Smith

Flying Fist Ranch

www.flyingfistranch.com

Leave a Reply

Your email address will not be published.